Art Auction Admin

Piece Details

Autoportret z muzami, 1910

Artist: Franciszek Żmurko

Lived: 1859 - 1910

Also known as: F. Żmurko, F Żmurko

Title: Autoportret z muzami, 1910

Year: 1910

Dimensions: 66,0 x 84,0 x

Tools: oil, crayon

Surfaces: canvas

Provenance:

Polska, kolekcja prywatnazakup prywatny w latach 90. XX w.własność rodziny artysty

Exhibited:

Warszawa, Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, wystawa pośmiertna artysty, 1911.

Reproduced:

WZMIANKOWANYSprawozdanie Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Królestwie Polskiem za rok 1911, Warszawa 1912, s. 47, (jako “Artysta”).

Description:

Oferowana praca ma wyjątkowy charakter. Jest to jeden z niewielu zachowanych autoportretów malarza, który przedstawił się w otoczeniu modelek. Wykonany w technice olejnej, wzbogacony o wykończenie suchą pastelą obraz utrzymany jest w klasycznej delikatnej i ciepłej kolorystyce. Wzrok widza pada na postać artysty, którą od towarzyszących mu modelek odróżnia większe wykończenie. Bez wątpienia jest on centralnym bohaterem kompozycji co podkreśla niemal całkowite opracowanie w technice olejnej. Ustawiony bokiem do widza twarzą jest jednak ku niemu zwrócony. Rysy i charakterystyczne nakrycie głowy nie pozostawiają wątpliwości co do tożsamości portretowanego. Towarzyszące mu postaci kobiece namalowane delikatniej zdradzają inspirację renesansowym rysunkiem takich mistrzów jak Bellini i Michał Anioł, z których pracami Żmurko miał okazję zapoznać się w czasie półrocznego pobytu w Rzymie. Trzy modelki w pełni ukazują mistrzostwo jakie osiągnął artysta w odtwarzaniu kobiecego piękna. Zastosowana technika i wirtuozeria rysunku dają nieodparte wrażenie oniryczności niewieścich postaci. Jawią się one niczym malarska wizja mistrza, jego inspiracja i fascynacja. To one zagwarantowały mu artystyczny sukces, Żmurko nie bez przyczyny nazywany był największym malarzem kobiety. Nie bez przyczyny też Franciszek Żmurko zapragnął w prezentowanym autoportrecie przedstawić siebie w otoczeniu nieodłącznych towarzyszek swojej twórczej drogi – kobiet. Pięknie ujął to Władysław Prokesch w pośmiertnej monografi i artysty wydanej w 1911 roku: Był to talent z Bożej łaski, artysta natchniony, o szerokim locie skrzydeł, malarz-poeta, który jak żaden przed nim a nie wielu zapewne po nim uczynić to potrafi , wyśpiewał czarowny wdzięk i piękność ciała kobiecego. Obraz malowany najprawdopodobniej u schyłku życia artysty jest być może nawet ostatnim jego autoportretem. Wskazywałby na to nie tylko wiek portretowanego ale też sposób malowania, który znajduje odzwierciedlenie w słowach Kazimierza Danilowicza – Strzelbickiego (Franciszek Żmurko, Monografi e Artystów Polskich, wyd. Jana Fiszera, Warszawa 1902): Koloryt jego dawniej, mimo swą przejrzystość, nieco ostry, wielofarbny, stopił się, stonował, nabrał jeszcze większej głębi i powagi, przyoblekł się jakby w złotą patynę. Czy to w technice olejnej, czy pastelowej uderza w ostatnich pracach Żmurki, jeszcze w pracowni będących, skupienie i taki koloryt, że wszystko zdaje się przez złoto przesianem.

Created: 23-04-2025 22:09

Related Sales